PSIA SZAFA - czyli wrześniowe porządki
Szafa z książkami i podręcznikami została doprowadzona do porządku i jest gotowa na nowy rok szkolny, więc wczoraj nadeszła pora na dużo ciekawszą i przyjemniejszą część sprzątania - porządki w psiej szafie! Na początku oczywiście wszystkie rzeczy dla psów zostały rozrzucone po całym pokoju ;-) a dopiero wtedy nadszedł czas na sortowanie i układanie... Dziewczyny doskonale odnalazły się w tym, co robiłam i zaczęły roznosić wszystko, co wydało im się fajne, po całym pokoju. Jessie upodobała sobie w szczególności torebkę przysmaków od Milorda (na szczęście zamkniętą), worki, które tak fantastycznie się rozwijały... oraz smycz automatyczną, którą zobaczyła po raz pierwszy i stwierdziła, że to na 100% jest zabawka. Ruda Księżniczka raczej zachowała spokój i położyła się przy mnie na swojej zimowej kurteczce, a Lara cały czas rozpakowywała nasz kosz z zabawkami. Dziewczyny wspaniale się bawiły, ale za to ja miałam wysoce utrudnione zadanie, ponieważ wszystko co akurat chwyciłam stawało się interesujące i znikało razem z najmłodszym psem, który starał się składować wszystko na balkonie ;-) Bawiłam się w zwijanie worków i gonienie psa uciekającego z losowo wybranymi obróżkami - zdecydowanie sportowy dzień.
Zaczęłam od zabawek - wszystkie rozrzucone po całym pokoju pluszaki zostały wyprane, a piłki i zabawki gumowe umyte (najbardziej namęczyłam się ze zwykłym ringo, które po pobycie na dworze zmieniło barwę z żółtej na błotną).
Kolejnym krokiem były akcesoria sportowe, szkoleniowe i wystawowe - wszystko zostało ułożone w osobnym pudełku.
Następnie zabrałam się za szampony, szczotki, cążki do pazurków, adresówki, światełka, ozdoby, szczoteczki do zębów i woreczki (których uporządkowanie było dodatkową trudnością ze względu na Jessie, która pokochała rozwijające się torebki...). Po "ogarnięciu" tego pudła dziewczyny prawie równocześnie ułożyły się na środku pokoju (oczywiście na miękkich rzeczach - sweterki dla psów, torby itd.) i rozpoczęły drzemkę. Ja jednak cały czas pracowałam i układałam kolejne akcesoria.
Do kolejnego pojemnika włożyłam wszystkie przysmaki i gryzaczki, a karmy włożyłam osobno, ponieważ zazwyczaj mamy około 6kg opakowania, które muszą stać samodzielnie, bo nigdzie się nie mieszczą :-)
Piąte pudło to ubranka - sweterki i kurteczki, a szóste to rzeczy inne ;-) Czyli wszystko co nie pasowało do żadnej kategorii - bidony, miski, smycze automatyczne, których nie używamy od bardzo dawna i takie tam.
I na koniec zostały - smycze, szelki i obroże. Wszystko włożyłam do pojemników z szufladkami, podzieliłam na 4 kategorie (szelki, obroże małe, obroże większe, smycze) i posegregowałam według kolorów od najjaśniejszego do najciemniejszego (to akurat pewnie tylko tymczasowo) i zrobione!
Po całym dniu wszystko zostało idealnie posegregowane i psia szafa jest najlepiej zorganizowaną szafą w całym domu :-)
A co jeszcze się u nas działo wczoraj?
- na wieczornym spacerze z Jessie (w wakacje spaceruję z każdą osobno) spotkałyśmy ONka, który biegał za frisbee. Jessie szalała i próbowała wyrwać 10 razy większemu od siebie psu zabawkę...,
- zapisałam się z najmłodszą na psie przedszkole,
- i jak zawsze ćwiczymy!
Pozdrawiamy,
Lalinkowy Świat :)
Komentarze
Prześlij komentarz